top of page

TURYSTYKA AKTYWNA

4.05 - 8.05.2020

A Ty jakie formy turystyki aktywnej wybierasz najchętniej? Jeździsz na rowerze? Chodzisz po górach? A może nawet nurkujesz w jaskiniach albo wspinasz się po skałach? Taka forma turystyki z pewnością wymaga odwagi ... tak więc ... zdaj się na odwagę i opisz swoje wspomnienia właśnie tutaj! Nie może tu Ciebie zabraknąć!

Adriatyk

Słońce nad Adriatykiem zaczęło zachodzić. Po całym dniu żeglugi, padło hasło … Załoga pod pokład wachta nawigacyjna przygotować szelki bezpieczeństwa. Dostaliśmy 15 minut, aby wyposażyć się w sprzęt, który umożliwi nam całonocną służbę. Na wachcie byłem jako pierwszy. Szelki wraz z pasem przypiętym do relingów jachtu, były ciasno spasowane na moim sztormiaku. Słonce już prawie zaszło, gdzieniegdzie ostatnie promienie słońca resztkami sił przebijały się zza horyzontu, aby pożegnać nas swoimi mocno pomarańczowym blaskiem. Nie było już reszty załogi, pod pokładem zapanowała cisza. Wszyscy poszli spać ukołysani kapryśnym bujaniem fal – tylko zamykając oczy można było uchronić się przed chorobą morską. W kokpicie jachtu został tylko ten, kto musiał - kapitan i ja. Wraz z zachodem nowa ciemna aura przyniosła ze sobą wiatr. Żagle były zrefowane, tak abyśmy mogli płynąć bajdewindem – pod wiatr. Za nami rozlegały się nieśmiałe grzmoty – burza? Nie było już widać horyzontu. Daleki pejzaż zupełnie zlał się w jedną ciemną otchłań. Ster trzymało się coraz trudniej – wiatr przybierał na sile. Dam radę? Pod pokładem jest 10 osób - trzymając ster jestem za nie odpowiedzialny. Kadłub jachtu podskakiwał na czterometrowych falach. Tym razem to one były górą. Dziewiętnasta metrowa żaglówka nie miała szans. Dziób jachtu rozbryzgiwał wodę na wszystkie stron, a poświata świateł nawigacyjnych na każdej kropli dawała wrażenie jakby za każdą falą na dziobie wybuchał pożar. Wiatr nie ustawał - gwizdał pomiędzy napiętymi szmatami, wywołując dziwne uczucie niepokoju. Kurs obrany na początku, z każda chwila coraz trudniej było utrzymać. Oczy męczyły się od ciągłego patrzenia na ekran nawigatora. Spojrzałem w niebo, aby odpocząć - Gwiazdy! Dziwne, przyszły mi z pomocą, a nawet ich o to nie prosiłem. Nie musiałem już patrzeć na ekran nawigatora, moi gwieździści przyjaciele mnie w tym wyręczyli. Wystarczyło tylko płynąć tam, gdzie wskazywały. Wokół nie widziałem nic oprócz lekkich świateł błyskawicy, która de facto dała nam już spokój. Gdzie my jesteśmy? Środek morza? Ale czymże teraz jest dla mnie morze? Gdyby nie to, że jestem przypięty do jachtu, wiernie trzymam się jak Hachiko swojego pana, to pierwsza lepsza fala zalewająca kokpit, mogłaby mnie zabrać w niekończącą się czarną otchłań. Świadomość tego, że w środku nocy człowieka za burtą jest bardzo ciężko - a wręcz niemożliwe uratować, dodawała mi dużą dozę zdrowego rozsądku. W jednej chwili wiatr uderzył jacht niczym rozzłoszczony Posejdon.  Co się stało? Kapitan szybko złapał za ster, energicznie krzyknął abym włączył silnik. Jacht powoli zaczął się kłaść na lewą stronę. Nienaturalne położenie sprawiło, że spod pokładu słychać było dźwięk tłuczonego szkła, jak na mocno zakrapianej imprezie. Przecięliśmy linię wiatru. Fala zalała nasz kokpit zupełnie, byliśmy mokrzy i zmęczeni. Silnik przez pół minuty musiał pracować na maksymalnych obrotach, aby wrócić na wcześniej obrany kurs. Wachta zmieniała się co kilka godzin, morze powoli się wyciszało. Fale z łagodnymi czubkami cyklicznie unosiły nas w górę i w dół, jakby chciały nas ukołysać do snu. Na horyzoncie było już coraz jaśniej - idzie nowy dzień, a wraz z nim nowa przygoda.  

“I cała w żaglach, jak w białej sukience, 
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech. 
Chwyciłem mocno ster w obie ręce 
I żeglowałem zasłuchany w fali śpiew.” 

Otworzyłem oczy w swojej małej kajucie. Spałem w ubraniach i w szelkach, które tam na górze dawały mi poczucie bezpieczeństwa. Może i podczas snu też chciałem czuć się bezpiecznie. Tej nocy niewiele spałem. Żyłem chwilą i starałem się ją dokładnie zapamiętać. Bo może właśnie dla tej chwili znalazłem się na morzu. 

-Żeglarz  

bottom of page